Karnigore Kanibal Karnigore Kanibal
85
BLOG

Niesioł atakuje Kaczyńskiego, traci... Komorowski

Karnigore Kanibal Karnigore Kanibal Polityka Obserwuj notkę 6

Stefan Boski Niesiołowski tradycyjnie najeżdża na PiS i jego sułtana, snując opowieści jak to do biur poselskich PO przychodzili ludzie z pytaniem "gdzie można poprzeć kandydaturę Komorowskiego na prezydenta", bo się Kaczora boją. Historia oczywiście zajeżdża ostro Radiem Erewań, bo nie zdziwiłbym się zupełnie, gdyby to PO przychodziło do ludzi i prosiło o podpisy, bo się boi o oderwanie od koryta. Tymczasem, wielki iluzjonistyczny pokaz zwany sondażami twierdzi, że Bronek Dżamejka traci poparcie. Całe dwa procent. Na Jarosławie Kaczyńskim 30 procent, przybyło trzy, zagrożenia powodzeniowego brak.

Poza tym nie wiem, kogo nękano tymi sondażami, ale pomijając polityczne sympatie i antypatie, większość przejawia całkiem zdrowy tok myślenia. Prawie dwie trzecie z nich twierdzi, że choćby się paliło, waliło i samoloty rządowe spadały z nieba, Jarosław Kaczyński powinien aktywnie uczestniczyć we własnej kampanii prezydenckiej. W końcu co to za kandydat, który nie przemawia do ludu, nie obiecuje i nie jeździ po kraju? Dupa nie kandydat.

Oprócz tego, na kampanijnych szczytach wielka awantura o Niemca, który ożenił się z kotem. Jakby ktoś ominął "Analityki Szóste", to przypominam, że tam ktoś szukał u mnie informacji o babie, co to wyszła za mąż za psa, a to w sumie niewielka różnica. Ale wracając do kota: Sławek Nowak z PO znalazł coś takiego, Adam Bielan z PiS poczuł się dotknięty, że mu PO szefa ośmiesza przed wyborami, na co Nowak odpowiedział tylko "Adam, ja nie stosuję chwytów poniżej pasa i proszę cię o to samo." Mógłby jeszcze zamknąć Niesiołowskiego w jakiejś szafie, możliwie nie z aktami SB. Janusz Palikot, jak dotąd, skutecznie zamknął się sam.

A poza tym jeśli dopiero po miesiącu można w prasie zobaczyć zdjęcie prawdziwych zniszczeń odniesionych przez prezydencki samolot, to nie ma się co dziwić, że wcześniej jakieś chore mózgi wymyślały teorie spiskowe o bombach, rakietach i innych takich kretynizmach.

Lubię ludzi. Problem w tym, że niektórych z nich najbardziej lubię boleśnie kąsać, ewentualnie tradycyjnym męskim sposobem potraktować pałą w łeb - z tą różnicą, że w przeciwieństwie do polityków nie chowam tej pały w wiązance kwiatów niesionej z uśmiechem przed sobą. Oprócz tego w uprawianiu kanibalizmu przeszkadza mi fakt, że ludzi, których gryzę, zwyczajnie nie trawię. Jestem także utalentowanym słowopotfurcą. Niestety, drodzy paranoicy wszystkich opcji politycznych, nie jestem przez nikogo opłacany, a szkoda. Lista persona non grata utajniona, co będę matołom reklamę robił.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka