Nie wątpię, że wśród wyborców i sympatyków PiS oraz ludzi o podobnych poglądach znalazłoby się wielu naukowców i inżynierów. Zatem, gdyby się tylko dało, powinni się oni przysłużyć ludzkości - jako ludzie sumienni i moralni są idealnymi kandydatami do kolonizacji Marsa.
A kiedy już dotrą na miejsce, należy ich poinformować, że za dostawy tlenu będą odpowiadać Żydzi, wody - Rosjanie, a żywności - firma zajmująca się biotechnologią, w tym również zabiegami in vitro. Reakcja, jak mniemam, byłaby interesująca...